W gruncie rzeczy jest to książka przerażająca. Mówi bowiem o metodach zniewalania jednych przez drugich - rządzonych przez rządzących. Temat ten znany jest od tysięcy lat. Dawniej zniewalano przemocą fizyczną, a dzisiaj mechanizmy są bardziej subtelne. Mało kto zauważa, że współcześnie do zniewalania społeczeństw służą nie tylko coraz bardziej wyrafinowane techniki manipulacji, podporządkowane politykom media, ale także stanowione przez nich, bez instytucjonalnej kontroli społecznej, prawo. Dawniej ludzie pozwalali na to, bo się po prostu bali o własne życie, dzisiaj bo nie interesują się tym, co robi władza.
Już nie tylko bardziej uważni obserwatorzy życia publicznego zauważają, iż całe społeczeństwa, w tym polskie, są instrumentalnie wykorzystywane przez rządzących. Dawniej zniewalano przemocą fizyczną, a dzisiaj mechanizmy są bardziej subtelne. Mało kto zauważa, że do zniewalania społeczeństw służą nie tylko coraz bardziej wyrafinowane techniki manipulacji, podporządkowane politykom media, ale także stanowione przez nich, bez instytucjonalnej kontroli społecznej, prawo.
Politycy stanowiąc je dbają o to, aby zapewniało im ono bezkarność. Aby umożliwiało wykorzystywanie publicznego mienia dla ich własnych korzyści - zgodnie z prawem przeciwko obywatelom. Martin Luther King apelował mocnymi słowami do amerykańskiej społeczności: Nigdy nie zapominaj, że wszystko, co Hitler uczynił w Niemczech, było legalne.
Zmanipulowani Polacy są powszechnie przekonani, że jeśli władze na różnym szczeblu podejmują działania zgodne z prawem, to wszystko jest w porządku. Wierzą, że przestrzeganie prawa prowadzi do stanu społecznej sprawiedliwości, o której mowa w Konstytucji RP: Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Autor książki, którą trzymacie Państwo w rękach, udowadnia na konkretnych przykładach, że jest inaczej. Proponuje także, co konkretnie w polskim prawie należy zmienić.