Częste leżenie na kozetce może zaszkodzić? Rozmowy z Jerzym Aleksandrowiczem – wybitnym psychiatrą, lekarzem, filozofem i krakowianinem. Czy psychoterapia to moda? Jak dorasta się w cieniu wybitnego ojca? Jak powstawał pierwszy ośrodek psychoterapii w Krakowie? Czy hipnoza leczy? Czy taksówkarz to też psychoterapeuta? Dominika Dudek, lekarka psychiatra, i Małgorzata Skowrońska, dziennikarka, zadają prof. Jerzemu Aleksandrowiczowi trudne pytania. O życie, Holokaust, wiarę, psychoterapię. Profesor odpowiada szczerze i odważnie. Chętnie dzieli się zabawnymi anegdotami i co ciekawszymi przypadkami ze swojej wieloletniej praktyki. Opowiada o „psychoterapeutycznym” życiu towarzyskim w oparach dymu papierosowego i nad kieliszkiem wódki. O uczeniu się pracy z pacjentem od najlepszych – Stefana Ledera i Antoniego Kępińskiego. O realiach pracy psychiatry w latach 60., 70. i 80. w komunistycznej Polsce. O pierwszym oddziale leczenia nerwic mieszczącym się w dawnej służbówce. Rozmowy przeprowadzono niedługo przed śmiercią prof. Aleksandrowicza, dlatego książkę tę można uznać nie tylko za barwną opowieść o polskiej psychiatrii, ale w pewnym sensie także za podsumowanie dorobku i całego bogatego w wydarzenia życia. Znacie dowcip o dwóch psychoanalitykach? Kawał z brodą, za młode jesteście, żeby go znać. Sytuacja jest taka: dwóch psychoterapeutów pracuje w tym samym budynku, na tym samym piętrze. Wychodzą po pracy o tej samej porze. Młodszy opuszcza gabinet z obłędem w oczach, powłóczy nogami, wygląda, jakby go walec przejechał. Drugi, choć o wiele starszy, po wielogodzinnych sesjach wychodzi rześki. Ten pierwszy pyta: „Doktorze, jak pan to robi, że nie jest pan w ogóle zmęczony? Ja padam po tylu godzinach słuchania pacjentów”. I słyszy odpowiedź: „A, bo ty jeszcze słuchasz...”. Żarty żartami, ale to naprawdę wykańczający emocjonalnie zawód. Możesz mieć setki pacjentów, którym pomogłeś, ale pamiętasz tych kilku, którym nie udało ci się pomóc, albo tych, którym zaszkodziłeś. Psychoterapeuci uczą się, jak sobie z tym radzić, jak nie obarczać się winą, a i tak zostaje w każdym z nich poczucie, że zrobiło się za mało albo nie to, co trzeba. Fragment książki
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.