Mróz znóz zmroził krew w naszych żyłach.
Kolejne przygody Chyłki i Zordona za nami. Ogromnie cieszyłam się, na ten tom, uwielbiam Chyłkę co tu dużo mówić... Mróz to mistrz końcowych plot twistów, zawsze zostawia nas, klęczących i zbierających zęby z podłogi. Tak było w Testamencie i tak jest i teraz. Dlatego fani tej pary zawsze czekają zniecierpliwieni.
Tym razem nasi bohaterowie, zmierzą się z dziwną sprawą, która na pozór jest już rozwiązana i praktycznie przegrana, jednak Chyłka jest zmuszona do obrony a tym samym do przysłowiowej walki z wiatrakami. Sprawa dotyczy alpinistki, która jest oskarżona o zamordowanie dwójki kolegów. Kobieta wraca do Polski i jest poinformowana tylko o tym, że bronić będzie jej „jakaś” Chyłka. Sprawa naprawdę wygląda fatalnie. Czytelnik od początku czuje, że ktoś pociąga za sznurki! Czyżby znów był to Langer?
Akcja książki zmusza Chyłkę, by odwiedziła ona Nepal. To chyba pierwszy raz gdy bohaterka musi jechać w tak odległe miejsce. Emocje były!
Bardzo podoba mi się to co Remigiusz nasz narodowy Mróz uczynił z relacja Chyłka-Zordon. Podoba mi się przemiana jaka dokonała się w naszej bohaterce.
Minusem było to, że sprawcę całego zamieszania odkryłam już na początku. Oczywiście, zmieniłam zdanie w trakcie, jednak jak to się mówi, z tyłu głowy wciąż miałam zdanie „To on!! Nie wiem jak, ale to on!”
Fani Mroza będą zachwyceni, to już mogę stwierdzić, ja też bawiłam się świetnie, mimo, że z Mroza trochę wyrosłam to tej serii pozostanę wierna. Wiem, że wielu ludzi hejtuje Mroza, za to, że za dużo pisze i jakość jest słaba lub za to, że niektóre prawne przepisy lub procedury nie są prawdziwe. To jest kryminał, fikcja literacka, to niej jest podręcznik młodego adepta prawa, trochę dystansu. Gdybym wierzyła we wszystko co jest w książkach, nie wyszłabym z domu- tak bym się bała świata.
Książkę polecam, dla mnie to takie mocne 3-4/5
Polecam!!
Instagr: book_mi_swiadkiem
Od:
|
Data:
22.09.2018 18:41
Czy ta recenzja była pomocna?
Tak
Nie
(0/0)