Am Lager
Dostawa Deutche Post tylko 1.40€.
Szybki kurier do 30kg tylko - 4€!
(Sprawdź!)
Blaga – Nad krainą upapraną węglem wschodzi niezdrowy świt. Wszyscy są pijani nowobogactwem, pieniędzmi, które wydają się być na wyciągnięcie ręki. Oto zbiorowy taniec – trans pełen bezwstydu, alkoholu i bezwzględności wobec słabych. Pegeery jak terytoria Komanczów – ziemie złudnej ciszy, która źle wróży. Przemoc jest wszędzie: na bankietach, bazarach, w wojsku. Język nie służy do porozumienia, tylko do pogrążania rywali. Mafi a bierze, co chce. Policja śpi na podmiejskich rewirach, budzi strach. Każdy chce się wyrwać, zarobić marki, uciec do świata pasteli, które wabią obietnicą lepszego. Garniturowcy robią kariery. Chcą być w grupie zwycięzców, pędzić beemkami po dziurawych drogach. Byle zapomnieć o peerelu jak o złym śnie. Tylko że z czasem okazuje się, że sukces jest dla wybrańców, większość zostaje z niczym. Spójrzmy na lata 90. bez wrogości, ale i bez taniego, ogłupiającego sentymentu. Na to wielkie kolorowe oszustwo. I powiedzmy sobie szczerze, my, którzy wierzyliśmy w turbokapitalistyczną Polskę: daliśmy się nabrać. Począwszy od dziewięćdziesiątego odwrotka: sklepy kuszą pełnią. Przyszłość jako myśl o jednym porządnym przekręcie, który ustawi człowieka finansowo po kres dni. Otyli i brudni sprzedawcy mięsa zasiadający w przyczepach kempingowych i „szczękach” (moduł bazarowy, czyli buda). Wśród chabaniny jak nerony; w słodyczy starej krwi i waporze psucia się tego, co pod spodem podgniwa w ciszy. Towar uczciwie dzielą na świeży, „drugiej świeżości” i „możliwy” (zjadliwy dopiero po głębokim przesmażeniu). Nie widzi się zażenowania w leniwych ruchach rąk tych ludzi, gdy tłuką packami muchy wprost na schabach-podgardlach, a następnie biorą w paznokcie i rzucają trupy na podłogę. Wydaje mi się, że tak: nie jestem pewien, czy dzisiejszy wysublimowany i kierujący się metodą starannego wyselekcjonowania klient wielkomiejski wie, że taka zielona mucha mięsna po nagłej śmierci od uderzenia rozbryzguje się wkoło jak u wczesnego Tarantina i Rodrigueza. Rzeźnik wolnym ruchem schyla się po kawałek gazety, w którą pakuje towar, i obciera juchę z mięsa. Ktoś widział? To niech, kurwa, nie żre. Następny się napatoczy, kupi, zrobi schabowe i aż się obliże. Nie dziwi nic. Mówi się o tym „gospodarka rynkowa”. – fragment książki
Książka Blaga wysyłka Niemiecy od 1.40€. Wysyłka do Austrii i innych krajów - sprawdź na stronie "dostawa"
Skip to similar books
Skip to product details
Dane bibliograficzne / Bibliographische info
Rodzaj (nośnik) / Produkt-Typ
|
Buch auf Polnish |
Dział / Departement
|
Książki i czasopisma / Bücher und Zeitschriften
|
Autor / Author
|
Marcin Kołodziejczyk
|
Tytuł / Titel
|
Blaga |
Język / Sprache
|
polski / polnisch
|
Wydawca / Herausgeber
|
Wielka Litera |
Rok wydania / Erscheinungsjahr
|
2025 |
Rodzaj oprawy / Deckelform
|
Miękka ze skrzydełkami |
Wymiary / Größe
|
13.5x20.5 |
Liczba stron / Seiten
|
192 |
Ciężar / Gewicht
|
0,215 kg |
|
|
Wydano / Veröffentlicht am
|
18.06.2025 |
ISBN |
9788383602332 (9788383602332)
|
EAN/UPC |
9788383602332
|
Stan produktu / Zustand
|
Neue Bücher - wir verkaufen nur neue Bücher auf Polnisch. |
Osoba Odpowiedzialna / Verantwortliche Person
|
Osoba Odpowiedzialna / Verantwortliche Person
|