Długo zadawałem sobie pytanie, po co komu jeszcze jedna książka o powstaniach śląskich skoro już tak wiele o nich napisano. Ale przekonałem się, że w większości tych dzieł powstańców przedstawiono tak, jakby jeszcze za życia byli wykuci ze spiżu. Może dlatego wolimy dziś czytać o naszych wielkich romantycznych zrywach, od Kościuszkowskiego aż po Warszawskie, a o powstaniach śląskich zapominamy. Tymczasem uczestnicy powstań z lat 1919-1921 byli ludźmi nie ze spiżu, ale z tej samej gliny, co Sienkiewiczowski Kmicic. Każdy z nich miał duszę awanturnika i lepiej czuł się w czasach wojny, niż pokoju. Niektórzy z nich bili się u Piłsudskiego o polskie kresy wschodnie, w 1939 roku w kampanii wrześniowej, a pięć lat później na ulicach Warszawy. Toczyli walkę nie tylko zbrojną, ale „papierową” - o serca i umysły Górnoślązaków, wydawali w olbrzymim nakładzie gazety i plakaty propagandowe.
O tej zapomnianej walce postanowiłem opowiedzieć w „Wojnie papierowej”. Uznałem, że warto się posprzeczać o to, kto powstania wywołał, kto na nich skorzystał i co miał na myśli Piłsudski, gdy pewnego dnia odprawił proszącą go o pomoc delegację Górnoślązaków ze słowami: „w d... mam cały wasz Śląsk, to stara niemiecka kolonia”.
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.