Biblii się nie czyta, Biblię się spożywa. Żeby się w niej rozsmakować, nie wystarczy przebiec oczami tekst. Są fragmenty, które trzeba rozgryźć, przełknąć i przetrawić. Jak widzę i słyszę, Biblię częściej się traktuje dzisiaj jako źródło pobożnych memów, niż superkaloryczną strawę duchową.
Dlatego pozwoliłem sobie wziąć na warsztat kilkadziesiąt fragmentów, zdań a nawet pojedynczych słów i przyjrzeć się im wzrokiem nieco bardziej przenikliwym. Zaznaczyć jednak muszę, że mój warsztat nie ma charakteru naukowego. Jestem po części dziennikarzem, w jakimś stopniu publicystą, gonię za sensacją, a być może nawet poklaskiem. Zamieszczone tutaj teksty publikowałem na ściankach mediów społecznościowych i w świecie wirtualnym. Proszę więc potraktować rzecz całą, nie jak podręcznik, ale jako fakt-book - książkę mniej lub bardziej przypadkowo zestawionych faktów, po lekturze których Czytelnik choć z rzadka pomyśli „aha!” i z przyzwyczajenia zacznie szukać buttona z bladym napisem „Lubię to”.
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.