„Pod każdym względem budziła litość ta parada, którą odprawialiśmy. Szli wszyscy sztabsoficerowie, kapitanowie, subalterni i szeregowi, zupełnie wymieszani ze sobą, pieszo, na miejsce przeznaczenia. Wielu straciło mundur i maszerowało w bieliźnie, która po części była zabarwiona ich krwią. Jeden utykał, drugi miał ramię na temblaku zrobionym z własnej chustki, a trzeci pojawił się z zabandażowaną w ten sam sposób głową”.
Tak oto pruska armia Fryderyka II, którego zdążono już wcześniej okrzyknąć „Wielkim” schodziła po raz pierwszy z pola walnej bitwy nie pokonana, lecz sromotnie pobita. Co gorsza, miało się okazać, że odwrót jeszcze długo nie będzie miał końca, a na następne zwycięstwo przyjdzie Prusakom czekać aż do 5 listopada, czyli wiktorii pod Rossbach. Legł w gruzach cały fryderycjański plan wojny. Inicjatywę strategiczną król pruski miał odzyskać dopiero po pół roku, po bitwie pod Lutynią i odbiciu Wrocławia, zresztą na krótki czas, bo pod Ołomuńcem w lipcu 1758 r. stracił ją już bezpowrotnie. Tym który zniweczył jego plany był ten sam człowiek, który upokorzył go pod Kolinem – Leopold Joseph von Daun.
Przyczyny pruskiej katastrofy pod Kolinem obszernie bada niniejsza książka. Nie wymienia wszakże dwóch rzeczy, z których jedną zauważył współczesny obserwator, brytyjski poseł Sir Andrew Mitchell, a drugą obecny wybitny znawca epoki Christopher Duffy.
„Przyczyna naszego nieszczęścia leży zasadniczo w wielkich sukcesach, które wojska króla Prus odniosły w ośmiu kolejnych bitwach z Austriakami, ale szczególnie w zwycięstwie osiągniętym 6 maja pod Pragą, które dało Jego Pruskiej Wysokości poczucie, że mógłby ich
[w przyszłości] wyrzucać z korzystniejszych pozycji”. W ten sposób przebywający przy armii pruskiej Szkot próbował zdiagnozować przyczynę przyjęcia tak ryzykownego planu bitwy, jak uczynił to Fryderyk. Natomiast brytyjski historyk ocenia to z perspektywy ponad 200 lat następująco: „Katastrofa pod Kolinem była owocem całego szeregu nieporozumień i wypadków, ale też rachunkiem za morderczą taktykę (…) która już pod Pragą tyle kosztowała Prusaków”.
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.