„Mam trzydzieści jeden lat, a przede mną kolejna samotna bożonarodzeniowa noc. Nagle nieznajomy chłopak łapie mnie za rękę i nazywa aniołem, choć sam wygląda, jakby właśnie spadł z nieba. Czyżby był to prezent od Świętego Mikołaja?”. Hiroto przygarnia pod swój dach znalezionego na ulicy Haru, przystojnego dziewiętnastolatka. Przygotowanym przez siebie posiłkiem podbija serce chłopaka, a ten - wiedziony młodzieńczą pasją - skrada mu całusa. Choć Hiroto czuje motylki w brzuchu, ma ważny powód, by wzbraniać się przed miłością...