„Nikt mnie bowiem nie uwikła w brzydotę” – głosi jedno z mott, jakie Patryk Nadolny opatrzył swoje Limesy. I nie pomylił się: niezależnie, czy wiersze w książce brzmią jak intymne wyznania, czy też czerpią z tego, co w świecie jest zewnętrzne (a może nawet obiektywne), jest w nich i majestat, i delikatność. Jest tu trochę poetyckiej wędrówki przez kulturę, przypominające wycieczkę ducha ludzkości przez to, co nas ukształtowało (a może kształtuje dalej, bo nigdzie nie ma wyraźnie postawionej kropki), a trochę tego, co taki duch – niepewny, wrażliwy, trochę ironiczny – wydobyć może z jednostki. Najlepsze jest to, że choć całość jest pięknie liryczna, to most między poetą a czytającym ma mocne, żeby nie powiedzieć, że klasyczne fundamenty – sprawia to, że wiersze można czytać tak, jakby się było częścią tego, co je stworzyło. I bardzo dobrze.
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.