Po napisaniu książki Śmiać się całym sercem: prosta metoda, aby pogodniej żyć zamierzałem zająć się jakimś innym tematem. Jednak niewielkiej wagi fakt, który miał miejsce zaraz po tym, jak dobiegł końca okres mojego dobrowolnego odosobnienia na toskańskiej wsi, spowodował, że ponownie zacząłem się zastanawiać jaki jestem, i natchnął mnie do zajęcia się głębiej możliwością przemiany człowieka. Obserwując, jak sprzedają się moje książki, zauważyłem, że te, w których traktuję o bardziej duchowych tematach, sprzedają się gorzej. W Europie, niestety, nadal bardzo wiele osób odbiera drogę duchowego rozwoju jako wynik niezdolności polegania na własnych siłach czy też rezultat ograniczonej wizji życia i świata. Jako dziecinną iluzję. Naiwną iluzję.