Siedem lat nieprzerwanej obecności w księgarniach to sporo jak na dzieło, które zostało w mediach albo zupełnie przemilczane, albo w najlepszym wypadku odnotowane, nie wzbudzając sporów, polemik ani dyskusji. Nie dlatego o tym piszę, żeby się przy okazji nowego wydania żalić czy kreować na niedocenionego, ale dlatego, że tę różnicę pomiędzy przyjęciem książki przez rynek a reakcją mediów uważam za potwierdzenie tez, które postawiłem – po części tu, po części w późniejszych „Michnikowszczyznie” i „Czasie wrzeszczących staruszków”. Przede wszystkim tej niewesołej konstatacji, że na dostrzeganie podstawowych spraw, na dyskusję o nich generalnie nie ma w Polsce koniunktury. Ci właśnie, których powinno to być żywiołem, nie są niczego ciekawi. Ani skąd przyszli, ani dokąd zmierzają, ani co powoduje, że tak, a nie inaczej układa się los naszego kraju. Polskiemu inteligentowi wystarcza intensywne przeżywanie poczucia wyższości, jaką czerpie z zaliczania się do „elity tego kraju”. Od myślenia ma innych. Ktoś mówi mu wszystko, co powinien wiedzieć, i już niczego więcej wiedzieć nie potrzebuje.
Niby nic nowego. Na umysłową gnuśność Polaków, na ich wieczną niedojrzałość, niezdolność nie tylko do stawiania czoła istotnym problemom, ale nawet myślenia o nich narzekali od pokoleń najwięksi, złościła ta nasza stadna bezmyślność umysły tak diametralnie różne jak Dmowski i Brzozowski, Żeromski i Gombrowicz, Piłsudski i Witkacy... by do tych tylko kilku nazwisk się ograniczyć. Warstewka tych, którym chce się weryfikować potoczne stereotypy, pytać o sens i przyczynę, przeciwstawiać się stadności, jest u nas cieniutka – dziś, po wszystkich nieszczęściach, jakie na nas w minionym stuleciu spadły, bodaj jeszcze cieńsza niż kiedykolwiek.
A jednak jest. Więc warto stawiać pytania i szukać odpowiedzi, nawet jeśli z czysto życiowego punktu widzenia znacznie bardziej opłaca się wygłaszanie laudacji i zgodne przeklinanie wskazanego przez autorytety wroga.
Rafał A. Ziemkiewicz
Informacja dotycząca wprowadzenia produktu do obrotu:
Ten produkt został wprowadzony na rynek przed 13 grudnia 2024 r. zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami (Dyrektywą o ogólnym bezpieczeństwie produktów). W związku z tym może on być nadal sprzedawany bez konieczności dostosowania do nowych wymogów wynikających z Rozporządzenia o Ogólnym Bezpieczeństwie Produktów (GPSR). Produkt zachowuje pełną legalność w obrocie, a jego jakość i bezpieczeństwo pozostają zgodne z obowiązującymi wcześniej standardami.
Information regarding product placement on the market:
This product was placed on the market before December 13, 2024, in accordance with the applicable regulations at the time (the General Product Safety Directive). As a result, it can continue to be sold without needing to meet the new requirements introduced by the General Product Safety Regulation (GPSR). The product remains fully compliant with all previously valid legal standards, ensuring its continued quality and safety.