Leszek Szaruga to człowiek niebanalny, utalentowany i pracowity. Oraz niezwykle wszechstronny. Jest bowiem poetą, prozaikiem, eseistą, felietonistą, historykiem literatury, krytykiem literackim i wykładowcą uniwersyteckim. A jeśli komuś to jeszcze mało, jest także tłumaczem poezji. I to nie tylko z jednego języka. Tłumaczenie poezji z jakiegoś jednego konkretnego języka byłoby dla niego banałem. A on banału nie lubi, więc tłumaczy wiersze z niemieckiego, rosyjskiego i ukraińskiego.
Oto mamy przed sobą wybór tekstów Leszka Szarugi. Możemy się tu zapoznać z jego felietonami tyczącymi dość zaskakującego pogranicza kultury i polityki.
Te felietony mają formę przeglądów prasy. - Zawsze to robiłem – wyznaje Szaruga – zawsze, od lat szkolnych wpisywałem do zeszytów cytaty, fragmenty artykułów, zestawy informacji. Coś w guście silva rerum, z naciskiem kładzionym na sprawy społeczne, jak choćby zestawienia wydatków jakie szły na zbrojenia, ale też nie bez wyjaśniania zdumiewających mnie w tamtym czasie – czyli w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, jeszcze przed maturą – takich dziś powszechnie zrozumiałych dla szerokiej publiczności terminów jak kwas dezoksyrybonukleinowy. Prezentowane tu zapiski to więc w zasadzie kontynuacja młodzieńczych fascynacji, to „rodzaj prowadzonego od wczesnej młodości dziennika”. - Antoni Pawlak
Cykl felietonów Wyprasowanie powstawał specjalnie dla kwartalnika Migotania przez blisko 11 lat.