To zupełnie wyjątkowa książka o Mszy świętej. Autor, benedyktyński mnich z Opactwa Matki Bożej w Fontgombault, prowadzi nas drogami Eucharystii, sygnalizując wszystkie ważne momenty duchowości, doktryny, symboliki. Dzięki informacjom historycznym cały czas czujemy się wewnątrz długiej tradycji modlitwy, ucząc się brać udział we Mszy jakby z wszystkimi wcześniejszymi pokoleniami wierzących.
W języku polskim nie było dotąd książki, która w sposób tak przystępny i pogłębiony pokazywałaby jedność liturgii na tle jej różnorodności: czytelnik poznaje zarówno starą tradycję rytu rzymskiego (tzw. formę nadzwyczajną), jak i jej odmiany (np. zwyczaj dominikański), ryty wschodnie z Liturgią św. Jana Chryzostoma oraz zwyczajną formę rytu rzymskiego. Ta książka to na pewno jeden niezbędników współczesnego katolika.
Według wyrażenia Soboru Trydenckiego, powtórzonego w Katechizmie Kościoła Katolickiego, Chrystus ustanowił ofiarę Mszy, aby pozostawić Kościołowi, swojej ukochanej Oblubienicy, ofiarę widzialną (według wymagań natury ludzkiej), która będzie ... reprezentowała ofiarę krwawą, która miała wypełnić się jeden raz na krzyżu. To właśnie ten widzialny aspekt Najświętszej Ofiary słowa, postawy i gesty stanowią liturgię Mszy, największą poezję, jaka była kiedykolwiek i która jest odblaskiem Boga, według wyrażenia Juliena Greena.
o. Jean-Denis Chalufour OSB
Zgodnie z tytułem książki, jej główną część stanowi komentarz do obrzędów Mszy świętej według Mszału rzymskiego z 1962 r., jednak oprócz tego Autor prezentuje także obrzędy według zreformowanego Mszału Pawła VI, według wybranych tradycyjnych wariantów rytu rzymskiego (lyońskiego i dominikańskiego) a także według rytu bizantyjskiego. Ponadto w ramach komentarza do tradycyjnej liturgii o. Chalufour wielokrotnie odnosi się porównawczo do liturgii posoborowej, wskazując na istniejące różnice bez polemik. Taka właśnie perspektywa, dopuszczająca współistnienie różnych form rytu rzymskiego, oczywiście bez ich mieszania i czynienia jakiejś sztucznej hybrydy, oraz otwarta na bogactwo innych tradycji obrzędowych, wydaje się najlepiej korespondować z myślą Benedykta XVI, pragnącego przezwyciężyć klimat radykalnej opozycji między starszą i nową formą rytu rzymskiego.
Ks. Maciej Zachara MIC