To kontynuacja "Dziennika inwazji", w którym autor udokumentował, co działo się w Ukrainie tuż przed rosyjską napaścią i przez pierwsze miesiące wojny.
Wspomnienia zawarte w tej części obejmują okres od 1 sierpnia 2022 roku do 22 kwietnia 2024 roku.
W swoim dzienniku Andriej Kurkow przedstawia rzeczywistość kraju w stanie przedłużającej się wojny. Nie epatuje obrazami walk. Ukazuje, jak na ludzi wpływa stan ciągłego zagrożenia, świadomość, że każdy dzień pochłania coraz więcej istnień, a dawne życie wali się w gruzy. Obserwacje autora są pełne zaskakujących skojarzeń i refleksji, przefiltrowane przez poczucie humoru.
To intrygujący zapis dający czytelnikowi możliwość wniknięcia w codzienność tego, o czym donoszą media. Pozwala lepiej zrozumieć historię i kulturę Ukrainy, która stała się obiektem okrutnego ataku sąsiada o nigdy niezaspokojonych ambicjach imperialnych. Kurkow przedstawia kraj i ludzi, którzy się nie poddają, walczą nie tylko na froncie, ale także na obszarach bezpośrednio nieobjętych działaniami wojennymi, starając się zwyczajnie żyć i przetrwać.