– Sześć tygodni temu umarła Mama, sześć tygodni – powtarzam półgłosem i wpatruję się w białawą tarczę zegara wiszącego na prawo od okna.
Trzecia dziesięć.
Siedzę w kuchni od przeszło trzech godzin i rozmyślam.
Nie płaczę.

Życie szesnastoletniej Oli i jej rodziny wywróciło się do góry nogami... Problemy dnia codziennego coraz bardziej przygniatają dziewczynę. Ola nie może się dogadać z młodszym rodzeństwem i zapracowanym ojcem, który wciąż ucieka z domu, by uniknąć trudnych rozmów. Ola musi więc przedwcześnie dojrzeć. Teraz cały dom jest na jej głowie, bo zbuntowana nastoletnia siostra nie zamierza jej nic ułatwiać. A przecież Ola ma wciąż tylko szesnaście lat, chce się cieszyć młodością, życiem, swą pierwszą miłością...