Jack Reacher: Zmuś mnie Dwudziesta powieść z Jackiem Reacherem.
195 cm wzrostu, ok. 100 kg żywej wagi, 127 cm w klatce piersiowej. Były żandarm wojskowy, bez prawa jazdy, adresu i osób na utrzymaniu. Potężny i inteligentny gość, który z przyjemnością wymierza sprawiedliwość, a potem odchodzi w stronę zachodzącego słońca. Zazwyczaj sam, ale tym razem jest nieco inaczej...
Jack Reacher: Sto milionów dolarów Jest rok 1996. Jack Reacher dostaje medal za udaną misję na Bałkanach i zaraz potem „znika z radaru” – zostaje skierowany na kurs współpracy międzyagencyjnej, który okazuje się przykrywką dla tajnej grupy o najwyższym priorytecie, działającej pod bezpośrednimi rozkazami prezydenta USA i Rady Bezpieczeństwa Narodowego, reprezentowanych przez piękną Sinclair. Grupa ma zająć się sprawą hamburskiej „dziupli”, w której CIA ma wtyczkę i którą odwiedził niedawno posłaniec jednej z muzułmańskich organizacji terrorystycznych z enigmatyczną wiadomością, że ma spotkanie z pewnym Amerykaninem, że już wkrótce wydarzy się coś wielkiego i że jego organizacja jest gotowa zapłacić za to sto milionów dolarów.
Sto milionów. Tylko za co? I kim jest tajemniczy nieznajomy? Reacher i jego dwaj nowi koledzy: agent FBI oraz analityk CIA mają za zadanie odnaleźć tego mężczyznę. Zadanie nie jest łatwe, a atmosferę niepokoju podgrzewa wisząca nad ich głowami groźba: jeśli nie złapią człowieka, który za tym stoi, dojdzie do zamachu terrorystycznego, jakiego świat jeszcze nie widział. Reachera i jego współpracowników czeka pełen przygód, zdradzieckich terytoriów, fałszywych tożsamości i nowych okrutnych wrogów wyścig z czasem.