Jeżeli bolszewikom wydawało się, że pociąg wyładowany 526 tonami złota Romanowów może niepostrzeżenie przemknąć przez Syberię, to się mylili. Drogocenny ładunek szybko zostaje wytropiony przez obce wywiady: brytyjski, francuski, amerykański i japoński. Przejęcie carskiego złota jest także celem "białych" oraz organizacji żydowskich. W rezultacie starannie z pozoru dobrana załoga pociągu składa się głównie z agentów różnych nacji i ugrupowań politycznych.

Podczas trwającej dwa lata podróży wzdłuż 55. równoleżnika między członkami obsługi powstają skomplikowane relacje, w których niebagatelną rolę odgrywają uroda i nietypowe skłonności dwóch młodych kobiet. Okazuje się także, iż pomimo doskonałego przygotowania do akcji agentom nie łatwo zwalczyć obsesyjnie powracającą myśl, by ze skarbu Romanowów uszczknąć dla siebie choć sztabkę.